" - Olga!!
- Chwila, już się robi- jak poparzona dopadłam sprzetu. A zapewniam Was, że niełatwo jest zmienić płyte z beeeczącej Amy na coś zupełnie niespodziewajkowatego.
- Olga, no!!
Ta, kto powiedział, że DJ- ka to taka łatwa sprawa...
- Dobra chodzcie już.
W końcu dotarłam do utworu 17. Uff.. dziewczyny mogły spokojnie zejść z... tortem... a ja swoją misje spełniłam niczym James Bond.
W głośnikach rozległ się głos Hilary Duff. I nikt nie wiedział, czy komuś odbiło i włączył MTV, czy to jednak Oldze odbiło i wrzuciła na składanke ta... blondyne. Lump spojrzał się na mnie jak na kurczaka, ktory przed chwilą uciekl z zakładu zamknietego i z brudu rzuciło mu sie na głowe.
Wtedy Gwardia Honorowa w rytm hymnu Sweet Sixteen podeszła do naszego Capt. Wróbla i wreczyła mu bakaliowy tort lodowy i prezencior.
A czy Lidzia sie tego spodziewała?? Jak kazdy szanujacy sie pirat cos podejrzewała... jak zawsze. Lump sikał ze śmiechu. A JAckie odpakował prezencior i ujrzał Boba Budowniczego... Lump leżał już pod stołem i nie mógł sie opamiętać. Dla jej dobra musiałam wyłączyć ( inaczej mogłoby się skończyć zamknięciem na oddziale z kopniętymi kurczakami)."
Ta scena została uchwycona na owym zdjęciu... Wreczenia niespodziekowatego bakaliowego tortu lodowego i dzika radość Klaudii.
Ja tymczasem kończe. Za godzine mam wyjazd do miasta horroru. Dlatego prosze Was, trzymajcie kciuki, bo inaczej skocze z Kaplicy Zygmuntowskiej do Wisły niczym Wandzia co nie chciał Niemca. Tyle że ja nie chce czegoś innego. Nie zmierzam wychodzic za mąz...
Albo pochlastam się w rogu Sukiennic.
Narty Baki.