Co dziś ciekawego ? W sumie to nic, niby humor miałam lepszy, ale poszłam do ojca żeby sprawdzić co u niego.. Wygląda maskarycznie.. Albo ma depresje albo na coś choruje.. Zaraz znów wraca do NL. Ma się odezwać przed wyjazdem, ciekawe czy to zrobi. A ja myślę, wciąż myślę. To chyba od tego glowa mnie boli. Krew z nosa leci, albo z nerwów albo z osłabienia.. Już pojutrzę zobaczę moją wiercipiętkę ;) wreszcie. Dziś tak kopie, że masakra. Idę odrabiać lekcje z młodym, z angielskiego. Buziaczki, cmoki i lovki dla mojej kochaniutkiej Julci ;**********************