Początek imprezki :)
Mój kumpel najlepsiejszy Karol zwany Kocem hehe
koleś jest jedną z dwóch osób, dzięki którym mogę zapomnieć o tęsknocie za krajem, bo cokolwiek robimy, o czymkolwiek gadamy, zawsze sie śmiejemy z czegoś albo kogoś :P
Nie spotkałem do tej pory większego patrioty i tak oddanej osoby.
Próbuje go namówić, na przyjazd do Polski na wakacje, ale coś ciężko idzie hehe
Nie ważne co i jak, nie ważne jakie szpicle w tej ameryce mieszkają, wiem że Kocu zawsze będzie za mną i na niego będę mógł liczyć!
Niezapomnianych chwil z Osiemnastki ciąg dalszy...
nieługo więcej zdjęć :P
pozdro