Rosochatka, działka, jezioro... nowe miejsce w którym właściwie się zakochałem :D
dawno tak się nie bawiłem, wszyscy wyluzowani, cisza, spokój, fajne pomysły, łapanie stopa, zajebista miejscówka do spania :), kurde no, wszystko zajebiste...
wiem, podjarałem się troche, no ale dawno nigdzie nie czułem się tak fajnie, niestety miejska rzeczywistość to już coś innego...
No ale dziękuję takiej jednej Pani, że mogłem tak fajnie spędzić czas i zapomnieć o problemach i mam nadzieje, że jeszcze tam wrócę :)