pierwsza notka od długiego czasu napisana przez kiliana z nudów. Dzieje się mało , zdecydowanie za mało. Strasznie cieszę się na wyjazd pod namioty , mam nadzieję że wypali bo już wariuje. To miasto tak capi , dosłownie i w przenośni. Tutaj chciałbym powiedzieć , że każdy kto jest chętny i ma sposobność jest mile widziany ( z wyłączeniem koni).
Podzielę się z wami wszystkim tym czego się nauczyłem przez ten "letni" czas:
1) sprawiedliwość kiedy już jest, wcale nie smakuje tak dobrze jakby się to mogło wydawać...
2) JEBAĆ POLICJE !
3) Adrian ma faktycznie kokon z włosów na ciele ; f
4) marzenia są chyba tylko po to żeby uświadomić sobie jak bardzo przejebane jest naprawdę ale jednocześnie tak bardzo nam pomagają
5) w życiu są sytuacje , które nie wymagają wejścia na drzewo
MADZIA - RYBY DZISIAJ BIORĄ !
Myślę ostatnio dość dużo... Ale i tak nie wiem co zrobić. Nadal strasznie mi zależy , tylko ja sam nie wiem co jest teraz dobre , aż tak dobrze siebie nie znam, smutne nie ? ; d. Może wszystko się jakoś ułoży , a potem znów się coś odpierdoli ; ).
i teraz tak: Wszystkiego najlepszego dla seksownej Oli ; d. aby wszystkie plany i marzenia nawet te najbardziej absurdalne spełniły się jak najszybciej , zdrowia i wszystkiego czego tam sobie życzysz.
Pozdrawia Kilian z rodziną
PS. I pamiętaj ! Las potrzebuje dymu !
Dziękuje madzi i witkowi za całkiem udany dzień ; ) ; * aha no i SIDOWI , , który tak bardzo mnie polubił, nie ma co ... ; f ; d
Dziękuje panom z Sans za całkiem śmieszną noc z piątku na sobotę . Niezapomniana mina prezesa , hahaha !
I jeszcze jedno ! Co jest śmiesznego w tym że odcedzam makaron z zupki chińskiej a potem go jem. No wytłumacz mi max !