Dookoła słyszysz  non-stop jakie popełniasz błędy, co znowu zrobiłaś źle, jaka z Ciebie kretynka. Codziennie zostajesz  uświadamiana że tak na prawdę jak byłaś wcześniej tak jesteś teraz nic warta, NIC. Nie dostrzegasz swoich błedów.. kiedy je zuważasz, zastanawiasz się nad tym czy to wszystko ma jakikolwiek sens,  czy masz po co żyć. Okazuje się, że masz, wręcz musisz dla tej osoby, bo bez Ciebie nie da sobie ona rady.  Tylko to życie w jakim trwasz   aktualnie jest tym życiem jakie sobie wyobraziłaś  ? Coraz głębiej zaczynasz zastanawiać się nad błędami  jak robisz w swoim zyciu. Dochodzisz do wniosku, że  trzeba to zmienić, że nie można dalej rujnować sobie życia w ten sposób, że trzeba wstać i walczyć. Zacząć żyć, zacząć dawać ludziom szczęście a nie przysparzać same problemy i te duże i te małe..Przestać być ciężarem, lecz obiektem pożądania ludzi, którzy potrzebują Ciebie do szczęścia.. Cel wybrany: Zmienić się .. Wydaje się bardzo łatwym celem ale w rzeczywistości jest bardzo trudnym zadaniem do wykonania. Postaniawiasz wstać i brnąć ku celu.. nagle słyszysz  że znów zrobiłaś to źle, że znów zrobiłaś tamto źle. Po raz kolejny upadasz.. Nie możesz wstać, czujesz się przygnębiona, przybita, wyczerpana... Starasz się, ale kiedy znów słyszysz złe słowa o tym jak się zachowujesz, znów upadasz.. droga powrotu, zamyka się..  wszystko wraca z powrotem.....