[i]
Znormalniała nienormalność
(pzrez chłód rąk)
Skończyła się wieczność
(przez zgaszony blask oczu)
Schłodziło się Słońce
(pzrez zabójstwo brzusznych motyli
Zmnieszył się wszechświat
(pzrez cichość słów)
a nie mówiłam..[/i]
________________________________________________
Miało być coś innego, ale skoro już o miłości...
________________________________________________
Są sprawy tak oczywiste, że nic nie jest w stanie zmienić ich prawa bytu.
Są sprawy tak przewidywalne, że muszą być. Po prostu
________________________________________________
Heyowo-ladypunkowo-myslovitzowo-comowo
Czyli polskiemu dziś
A i wybaczta, że Wam nie komentuje (brak czasu)
I jeśli mnie nie będzie pzrez jakiś czas, to uznajcie to za normalne.