'..babci juz dawno umarł maż, a starość była tą cięciwą, która coraz bardziej zaokraglała łuk jej pleców. Bała sie też samotności i dlatego miała wiele kotów.-fałszywych ksiąząt Albrechtów, ktore w hołdzie składały jej myszy na czarwonym dywaniku w pokoju. Oprócz tego babcia ubierała na noc krzesło w ubranie swego męża, wkładała na laskę jego kapelusz, zeby miec wrazenie, ze ktos siedzi obok niej.
Zawsze potem, gdy drzemała nad ranem, wydawało jej się, ze tak jak dawniej wrócił własnie z nocnej zmiany z fabryki jej stary mąz. I ze jak zwykle usiadł i czeka, az sie ona obudzi..'
Nie wiem dlaczego to dałam, po prostu, podoba mi się to. lol.
Pa. ;*
'...kazdy człowiek zźywa sie z tym co czuje-radoscią czy bólem..'