Moja nowa miłości, fortepian. Chociaż ciężko mi idzie :)
Pomiędzy kolorowymi kredkami, starym niedźwiedziem, jakimiś dziwnymi utworami typu "Gdzie to jedziesz Jasiu" albo "W moim ogródeczku" a ćwiczeniami Klechniowskiej, rozbieram na części pierwsze utwór Cartera Burwella "Bella's Lullaby".
http://www.youtube.com/watch?v=q34Xouwt2Xs&feature=related
Dziękuję Ci bardzo serdecznie za tak liczne i szczerze życzenia. Choć tego nie lubię, (składania życzeń i obdarowywania prezentami) to miło było mi zobaczyć, że jesteście. Że mimo wszystko jeszcze mnie lubicie :) Najlepszy był Czesio, ze swoim "sto lat" :) choć oczywiście reszta też była piękna.
Co do studiów, co tak wszyscy o nich piszą, zostałam na miejscu. Wykładowcy przyjeżdżają z Gdańska i okolic (włącznie z Toruniem, pozdrawiam panie Profesorze Grucza.). Więc po co miałam jechać dalej jak mam wszytsko pod nosem? Tak jak wcześniej wspomniałam, fortepian idzie mi całkiem nie najgorzej. Jestem trochę hej do przodu i wszystko bym już chciała robić dobrze, więc zasuwam po tej klawiaturze nie zwracając uwagi na technikę gry. A później na zajęciach "Anka, puść ten przegub. Po co te paluchy tak sztywno trzymasz? Co ten palec tu chce robić? Przecież on teraz nie gra." itp, itd.
Siedzę od rana do wieczora (choć nie zawsze) na uczelni. Zajęłam się fortepianem i zapomniałam o gitarze. Muszę ją zaraz nadrobić. Jest ciężko, ale sama tego chciałam. Ogólnie jest sympatycznie. Ludzie są mili, nie ma konkurencji pomiędzy nami. Nikt nikogo nie obraża, nie odgrywa się na nikim. No poza Kamilem, który się wyMądrza, (w końcy Mądrzyński, czy jakoś tak :) ). A tak jest ok. Nawet pani Waśko i jej cotygodniowe kolokwia, (dla niewiedzących, co to kolokwium, to taki sprawdzian jak jest w szkole po całym dziale czy po opanowaniu części materiału. No już powinniście wiedzieć co to :) ). Tak jak mówiłam, sama tego chciałam, sama to wybrałam. Ale nigdy się nie czułam tak dobrze, chce mi się uczyć, każdego dnia wstaję z myślą "o kurcze, ale fajnie, pogram sobie dzisiaj na pianinie. Muszę poćwiczyć".
Jednakże mam wrażenie, że wszystko staje się monotonne. Czarno-biały film. Codziennie to samo. Wydaje mi się, że tracę czas dla moich przyjaciół. Lawiruję między wszytskim i dochodzę do przekonania, że moja doba jest za krótka. Nie chcę was stracic, ani też nie chcę nic zawalić. Wybaczcie mi wsyztskie moje błędy. I tak jesteście kochani, że ze mną wytrzymujecie :)
http://www.youtube.com/watch?v=qfc-DDz2LPQ&feature=related
Dla odstresowania - Yiruma. Też coś tam go brzdąkam. :)
Jutro instrumenty szkolne na dzień dobry :) Blanka będzie naparzać w gary, my na fletach pierdzieć, Czarek z Kamilem wyć :D Renata się na nich wściekać, Dawid pewnie będzie męczyć gitarę. Aa. No i Agnieszka będzie wywijać na basie. Agata bęzie znęcać się nad guiro. No i ktoś jutro ma grać na cajonie.
"Trzy, trzy, dwa, trzy, pam pam pam i" :)
"Uczyć się panie studentki. Uczyć się." Ulubione powiedzenie dr Babnisa.
Dobranoc, pchły na noc. Nie wiem, kiedy tu znowu zajrzę.
Inni zdjęcia: Miłej niedzieli :) halinam88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyx