Dzieje się, dużo się dzieje.
Runowa szybko nie zapomnę. Tak się cieszyłam tym wyjazdem, a rozczarowanie przyszło szybciej niż się spodziewałam. Niezgranie kadry, selekcja równi-równiejsi, wywyższanie się, dowalanie sobie wzajemnie, podejście "bo to są moje dzieci, nie wtrącaj się w moją grupę. zajmij się swoimi (choć to jedna i ta sama kolonia)." Nie, więcej tam nie wrócę. Nie chcę. Zastanawialam się, gdzie było gorzej - dwa lata temu, czy teraz?
Nie wiem, czy mam siły na dalszą pracę z dzieciakami - boję się, że przez jeden tekst kierasa wypaliłam się doszczętnie. "Zatrudniliśmy osoby bardziej kompetentne, po studiach." I koniec marzeń o spokojnym turnusie. Tylko pierwszy był fajny, mimo marudzącej pani Kierownik. A reszta? Wywyższanie się co to nie ja, olewanie totalnie swojej pracy a czepianie się innych o niewykonywanie zadań. Liczyłam na bardziej udane wakacje. Teraz jadę na dwa tygodnie odpocząć. Na prawdę. Na prawdziwe wakacje. Potrzebuję tego, żeby pozbierać się do kupy. A później przygoda w Glasgow.
Dostałam się na studia. Jednak będę studiować na jednym kierunku. Na dwóch się zaharuję inie będzie ze mnie żadnego pożytku. "Nie łap dwóch srok za ogon na raz, bo możesz żadnej nie złapać."
A zdjęcie jest z ostatniego pobytu w Łebie. W zeszłym tygodniu, we wtorek. Nie mam więcej. Nie robiłam.
Inne znajdziecie na facebooku, tego głupiego Runowa. Jakby ktoś był zainteresowany. Choć nie polecam.
Resztę zostawiam do papierowego pamiętnika.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam