A co jeśli po drugiej stronie nic nie ma?
Jeśli nie ma Boga to jakoś to przeboleję, najważniejsze abym spotkał się po śmierci z wszystkimi, których kochałem za życia i żebyśmy byli z tego powodu szczęśliwi.
A co jeśli jakaś ciemna moc zabierze każdego w otchłań bezdenną?