w uk calkiem pozytywnie, bylam na farmie za miasteczkiem gdzie widzialam krowy, owce,kozla, kury a nawet wielkie jaja byka, ktore wygladaly jak dwa olbrzymie arbuzy!! mam piekne filmiki beczacego kozla, ktory zostawial fantastyczne borówki, balam sie go jak cholera;D do moich mega wspomnien z farmy dolaczam ubrudzona smarem bluze i koszulke... oraz trampeczki w blocie;d
dzis grill, pozytywny, duuuuzo wody i bryzy i wiader z woda takze haha
na shopingu mega buty dorwalam, w ktorych podrepcze z Asią w bulgarii! <3
poki co jutro zapowiada sie takze ciekawy dzien, aaaaaaaaale dzisiejszy byl niezapomniany wyprawa nad jezioro, ktora okazala sie klapa hahaha kilometry i nawracanie tez jest okej.
wczoraj różowe winko, które sama obaliłam;| zeszło w szybkim czasie, było przezamocne i zobowiązalo to glupich rozmów, wspomnien i smuta tez;)) ale dzis humor nadrobiony,a tak pozatym nawiazujac do dzisiejszego dnia to heja, smiech na sali :D
myslowka jest i czas na zastanowienie, co dalej takze...