Ojej, znowu zagubiłam się gdzieś wśródcodziennych obowiązków i nie zaglądałam na fotoblożka. ;D
No cóż.. sporo się zmieniło, rzekomi kiedyś bliscy ludzie stali się wrogami, kontakty się pourywały, ale jak to się mówi - takie życie ;)
Najwidoczniej tak miało być i nie da się z tym nic zrobić, nawet jakbym bardzo chciała.
Przecież świat i życie jest piękne tylko ludzie to kurwy, przekonuję się o tym z dnia na dzień coraz bardziej ;)
Szkoda tylko, że jak jak zwykle chowam wszystko w sobie, a przy najmniejszym impulsie najzwyczajniej w swiecie pękam. Z nikim się nie podzielę tym, co siedzi mi w głowie, bo przcież po co inni mają wiedzieć, no tak.. Szkoda też, że Ty jak zwykle wszystko doskonale ukrywasz, a ja jednak mimo swojej silnej woli nie zawsze potrafię. Zawsze byłam zdania, że czasem trzeba odpuścić i wyciągnąć rękę, bo więcej można zyskać niż tracić. Trzeba pierdolić to, c powiedzą inni, aczkolwiek w tej sytuacji chyba jednak nie powinnam. Wolę już czekć aż do samego końca, może wtedy się przyznasz jak to było naprawdę przez całe życie.
Zdjęcie z Sarą z wakacji. <3
Swoją drogą najlepszych wakacji ever, nawet mimo wsyzystkich akcji, odjebania i tego, co to wszystko za sobą pocignęło, niekoniecznie z mojej winy ;)
Najważniejsze, że się wybawiłam chyba za wszystkie czasy, niczego nie żałuję i mam zajebisty kontakt z udźmi, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Wiem, że oprócz taty oni też na mnie czekają i zawsze mam do kogo wracać, a to jest takie cudowne uczucie. ;)
Dziękuję ;) <3