miś kolorowy II

Ostatnio zamykam się w świecie książek.. tak - takie mam wrażenie. Czytając po raz kolejny Harrego Pottera doszukuję się odpowiedzi na tak wiele pytań. Chyba po prostu uciekam od zwalających się na moją głowę setek błahych problemów, które tak naprawdę są setkami wątpliwości, które nasuwają mi się do głowy. A to wszystko na pewno przez nadmiar czasu, kiedy siedzę sama w domu chorując. Dzisiaj całą noc śniła mi się jedna osoba, którą też w zasadzie ostatnio wspomniałam.. Pewnie to moja podświadomość się na mnie mści. Tak, na pewno. Najpierw Ty w zupełnie nieoczekiwanej sytuacji i nieoczekiwanym momencie mi się śnisz, a ja uznaję  to za znak, że dobrze zrobiłam dając sobie spokój. Ale później pojawiają się setki wątpliwości i pytań 'co by było gdyby'. Otóż.. nad tym nie powinniśmy się zastanawiać, bo te pytania rodzą w nas same wątpliwości. Sądzę, ze gdyby nie to zablokowane konto to odezwałabym się z pytaniem czy Ci nie brakuje mojego narzekania, ale wierzę, że do nowego roku wszystko przejdzie bez większego echa. A dzisiaj? Dzisiaj całą noc śniłeś mi się Ty, drugi potworze, haha, nie wiem nawet dlaczego. Może tutaj nie powinnam odpuszczać? Nigdy nie rób nic na siłę - tak mi zawsze powtarzali, to też nie robię, ale zwyczajnie kiedy Cię widzę to się uśmiecham, a przyjemnie ciepło ogarnia moje ciało. Kurdę! Patrze na tapete na moim notebook'u i widzę setki wspomnień związanych z tym miejscem, zdjęciem i z Tobą.. Eh.. Ale! Jestem zdania, ze co ma być to będzie, jak nie teraz to za jakiś czas. Nie wiem czego potrzebuję, naprawdę. Mam dość przygód na jedną noc, bo już swoje przez nie wycierpiałam, a kolejne plotki mi niepotrzebne. Chciałabym czegoś stałego i może to właśnie dlatego pojawiały się ostatnio te wątpliwości, bo zwyczajnie brakuje mi ciepła, które zawsze mi dawałeś i nie oczekiwałeś niczego w zamian. Ależ ja byłam głupia dostrzegając kiedyś same złe rzeczy próbująć Cię znienawidzić, ale teraz, kiedy te głupie, ale silne uczucia minęły widzę to, co było przyjemne i szczęśliwe w tych wszystkich chwilach i ku zdziwieniu co niektórych - sporo tego było. Ah.. Chociaż mimo wszystko humor mi dopisuje, a na domiar tego wszystkiego wczorajsza sztuka była swietna i myślę, że jutrzejsze kino też takie będzie. ;)