Ten dzień już wczoraj miał zapowiadać się bardzo dobrze. I wiecie co? Zaczęło sie od tego, że budzik w telefonie mi w ogóle nie zadzwonił. Przez to obudziłem się sam z siebie, po czym gdy spojrzałem na zegarek wypowiedziałem tylko "What the fuck!?!". Była godzina 10:17. To i tak nieźle biorąc pod uwagę to, że skończyłem wczoraj pisać o 3 w nocy. Więc nie miałem się co załamywać bo nie spałem ani za krótko ani za długo. Prawidłowe 7 godzin snu. Jedynie z czego byłem lekko zniesmaczony to to, iż nie poszedłem do Havany (PASW). Ale to nic, tak na prawdę to był tylko wstęp do całej serii spier*olenia moich planów. O godzinie 12/13 miałem być w Katowicach na treningu z chłopakami, i pomimo tego że zaspałem, to na tą 12 do Kato i tak bym się spokojnie wyrobił. Jednak ktoś mi zepsuł plany i zniszczył moją całą pozytywną enrgię, która już sie gromadziła we mnie przed treningiem. Był to nikt inny jak właśnie moja matka. Zaczęła mi robić chaje o co? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. W tym całym stresie i dole mentalnym w jaki wprowadziła mnie stara, odechciało mi się życia. Jeszcze ta jej szpetna mina, doprowadzała mnie do istnego szaleństwa! Miałem ochotę coś rozwalić, wynieść się wpizdu, w ch*j, dać se z nimi spokój, ale wiem że w moim przypadku to na razie nie możliwe. Co robiłem przez resztę dnia? Nic. Odizolowałem się od wszystkich w pokoju. Siedziałem na krześle, poprzeglądałem trochę nowych zdjęć z telefonu na photoblogach innych, wrzuciłem poprzednie zdjęcie na moje oficjalne konta na nk, Facebooka, Twittera, dodatkowo jeszcze na Fotke.pl i Digarta. Zastanawiałem się w ogóle nad tym, czy jest sens wrzucać to zdjęcie (Wall Flip Flash) na Fotka.pl i Digart, bo w sumie prowadze je tak jak wcale. Tylko wrzucam tam zdjęcia i linkuje tutaj do notek. No ale jakby nagle Photoblog zniknął, to przynajmniej mam zdjęcia na innych portalach jakby coś. Tak się raczej nie stanie, miejmy taką nazdieję. W tym całym zniechęceniu do świata, nawet nie miałem ochoty na trening. Wyszedłem co prawda na moją ulubioną miejscówkę w parku, gdzie nikt praktycznie się nie kręci. Zrobiłem tylko rozgrzewkę, postałem trochę na rękach, wykonałem parę precision jumpów i cat leapów i siadłem. To było bezsensu. Uznałem, iż lepiej dać sobie spokój, niz robić coś na co się nie ma ochoty i siły. Wróciłem z powrotem do domu, zjadłem kolację i po telefonie Freaxa poszedłem z nim do Carrefoura, potem do jego domu. Oglądaliśmy u niego odcinki Ziomka, pośmialiśmy się trochę, zjedliśmy zdrowe i niezdrowe żarcie w jednym - serek homogenizowany i pizza z mikrofalówki. Spoko! Hah.
Zdjęcie znowu mam od tej sympatycznej dziewczyny - Viki. Oczywiście wyraża ona zgodę na obróbkę ich i publikowanie tutaj na mym photoblogu. Kawał solidnego zdjęcia. Pasuje do mojego dzisiejszego dnia, który wypełniała pustka. Odwzorowuje moje dzisiejsze emocje i stan. Zimno, chłód, wyjałowienie wewnętrzne, duży zanik barwności, niechęci do życia. Długo mi zajęło korygowanie barw i obróbka, ale efekt jest taki, jaki chciałem osiągnąć. Byłem jak martwy, nieżywy...
Jutro nie planuje nic. Zostawiam ten dzień na pełną spontaniczność. Może będzie wtedy lepiej. Może jacyś dawni znajomi? Piwko? Czemu nie. Co ma być to będzie. No i muszę się pochwalić, że dzisiaj skończyłem przed północą. Sukces!
Ciekawostka dnia:
Wow! Jeszcze nigdy nie miałem tak dużo wyświetleń na photoblogu, nawet po wykupieniu czterech pakietów promocyjnych. Aż 468 wyświetleń dzisiejszego dnia. Trzykrotne przebicie nawet przy czterech pakietach promocyjnych na raz. Czyżby moja nauka filmowo-fotograficzna przyniosła jakieś efekty? Czyżby moje zdjęcia były choć trochę lepsze? Nieważne.. Może dla niektórych to jest bardzo mało, może dla niektórych to jest na porządku dziennym, ale dla mnie to jest wielka niespodzianka. Nie poprzestaje mimo wszystko, będę kroczył dalej i poszerzał swój warsztat i wiedzę fotograficzno-filmową. Nadal szukam inspiracji i chęci do wylewania swoich emocji za pośrednictwem zdjęć. Dziękuje wszystkim odwiedzającym mnie i poświęcającym trochę uwagi moim wypocinom.
Nutka dnia: Lostprohets - "Can't catch tomorrow"
Peace Out!
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;* patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24Ja patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24