Tak właśnie wyglądają moje własne dwie wieże książek do przeczytania.
Należy uwzględnić fakt, że są to tylko te książki, które leżakują u mnie w pokoju, a nie u rodziców.
Wtedy wyszły by 3 stosiki.
No i jeszcze pewnie jakieś knigi dojdą, czyż nie?
Jedną już skończyłam, drugą zaczęłam, trzecią kończe. Tak jakby.
Miałam plan przeczytać dużo więcej w te ferie. Plan nie wypalił. Skupiłam się na pochłanianiu w ilościach
absurdalnych brytolskich seriali typu Sherlock i Doctor Who. <3
KLIK
Stwierdziłam, że paradoksalnie te dwie krzywe gęby podobają mi się bardziej niż jacykolwiek inni aktorzy jakich widziałam.
Moja maź mózgopodobna się przegrzała od nadmiaru geniuszu/głupoty, a dyski twarde w moim laptopie błagają o łaskę pańską by ktoś, w końcu, przegrał ten nieszczęsny nadmiar filmów/bajek/seriali.
Dowodem na to jest mój ryk podczas oglądania najbardziej dennych, romantycznych zakończeń..