Dłuższy czas mnie tu nie było, ale moja nieobecność nie była spowodowana lenistwem.
Przed świętami troche spędziłam czasu w szpitalu, gdy tylko wyszłam dzień przed Wigilią odrazu lepiej się poczułam.
Z maleństwem jest wszystko w porządku, ze mną juz też. Czuję się już dobrze.
Jednakże jestem na zwolnieniu i mam pracę z głowy. ;) Ciężko jednak się przez długi czas czułam psychicznie.
Miałam myśli, czy sobie poradzę czy napewno chcę w ogóle to dziecko. Ale jest lepiej dzięki wsparciu wszystkich dookoła. :)
Mąż wyjechał na cały styczeń do pracy. A mnie wielka nuda bierze w domu i tak smutno bez niego.
Więc się spakowałam i pojechałam na weekend do moich rodziców.
Robiłyśmy dzisiaj z mamą domowy makaron. Ile mi to frajdy sprawiło. Brakowało mi robienia czegoś z mamą. :)
Jutro popołudniu wracam do domu niestety, bo rodzice jeszcze pracują. Najchętniej spędziłabym z nimi cały styczeń aż do powrotu K.
Jednak zobaczę go w lutym, bo przyjeżdża na tydzień. Zawsze to coś.
Już nie mogę się doczekać kiedy pójdę do pracy. Nawet gotować mi się nie chcę dla samej siebie w domu. Nic tylko odliczam do powrotu K.
miłego ;)
Inni zdjęcia: Ja pati991gd... maxima24Ja pati991gdJa pati991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24