ZOSTAŁO 96 DNI
Miałam iść wcześniej spać. Taki ch***. Straciłam 2 godziny i jestem wyczerpana psychicznie po według niego dyskusji. A moim zdaniem to była kłótnia. Bo nikt nie płacze po "dyskusji". Uparty osioł. Nic nie dociera. Ech. I tak go kocham. Nawet jak mnie wkurwia. A najbardziej denerwujące jest, że zawsze mi przyznaje rację, ale chyba nie wyciąga wniosków. Ech. Jebać. Nic nie umiem na jutrzejszą kartkówkę. Na szczęście zajęcia na 14.30 więc poćwiczę, idę spać i wstaję rano.
Przepraszam, że tak mało pozytywnie. Nie lubię dodawać niepozytywnych wpisów ale gdzieś trzeba sbie ulżyć. Każdy ma czasem takie dni. :(
A tak ogólnie to dzień spoko. :)
22.03.2017
1369kcal
insanity, 8min abs, 8min buns,
3 dni bez słodyczy
194 dni bez pizzy
265 dni bez chipsów