Witam ponownie ;) Jak Wam mija dzionek ? Ja niedawno wróciłam z zakupów i zjadłam obiad. Brokuły 400 g dużo i smacznie. Cały dzień marzyłam o dobrze doprawionych brokułach, udotowanych na parze. Dziwna jestem, zjadłam je i już mi dobrze ;) Dzisiaj mierzyłam ciuchy i mimo mojej pierwszej w histori, dziwnej wpdaki ( bo napad to raczej nie był ) ubrania leżały zdecydowanie lepiej niż ostatnio. Uzależniam się od tego miejsca, diety liczenia kcal, lubie to. Kręci mnie to że daje rade, że moje koleżanki tyją w wakacje a ja chudnę i oczywiście że znalazłam Was, i miejsce gdzie mogę być lepsza z każdym dniem, silniejsza. W weekend 650 kcal, postanowiłam chamsko i z pełną premedytacją w niedziele na kolacje wypić szejka kawowego małego 250 kcal. Tak, a co mi tam i tak się zmieszcze.
Bilans :
Śniadanie : Kisiel, wafel ryżowy 150 kcal
Obiad : brokuły, wafel ryżowy 160 kcal
Kolacja : 6 x wasa w rosołku 140 kcal
Razem : 450 / 450