HEJ Motyle ! ;) Ale jestem padnięta po całym dniu, nie mam siły na nic, a tu trzeba odrabiać lekcję i się uczyć . Dam radę, za raz wypiję kawę, ma mnie postawić na nogi bo kilka godzin nauki przede mną. Chce mieć dobre stopnie, nie chodzi o to że jestem jakimś nadgorliwym kujonem ale wiem że muszę dobrze napisać maturę, abym mogła wybrać się na wymarzone studia i pracować tam gdzie chcę, czyli w NY Times xD
Cały czas mam ochotę zawalić, walczę sama ze sobą, ale muszę dać rade, znacie jakieś sposoby na zmniejszenie apetytu?
Dzień 1 : zjadłam 440 kcal, czyli przekroczyłąm o 40 kcal.