obudził mnie zapach świeżych, jeszcze ciepłych bułek z pysznym wiśniowym dżemem, i jajecznica na maśle z dwóch świeżych jajek z targu, myślałam że umrę w tym łóżku.
przed dietą wpieprzałam aż miło tyle bułek ile wlezie, ile było ich w sumie.
oczywiście mamuśka postanowiła zrobić zapas słodyczy, czyli znalazły się pieguski z czekoladą, kinder błeno i tak dalej.
nie otworzę tej szafki, na pewno nie.
chcę schudnąć te 3-4 kilo chociaż, nic mnie w tym nie powstrzyma. Mam dość komentarzy, że "dobrze wyglądasz" itp, to denerwuje z czasem.
przeglądam się w lustrze i widze grube uda, i ramiona, straszne.. ;c
nie będę was nudzić moimi wypocinami.
zauważyłam że brzuch zrobił się bardziej płaski
co zeżarłam:
ś:-
o: serek wiejski + 2 ogórki małosolne (100 kcal) (15 kcal)
p:-
k: (będzie edit)
115 kcal jak narazie
+30 brzuszków
+rolki
ah, narazie uciekam na rolki, będę potem to poczytam wasze wpisiki <3