Najgrubsza brans jaką zrobiłam.
Rozwaliła mnie pewna sytuacja ze stypy:
Idę sobie do stołu, gdzie siedziała moja najbliższa rodzina i jakaś 'ciocia' nieznajoma:
C:-Dziecko, to jest stół dla najbliższej rodziny, zajętę są te miejsca!
J:-Ale ja jestem z najbliższej rodziny, ja mieszkałam z ciocią Lodzią. Jestem Julia
C:- No ale nie, Julcia ma przecież 7 lat, to taka mała dziewczynka w jasnych włoskach kręconych...
J:- Nooo, tak wyglądałam 6 lat temu ;o
Kurczę, nie ma to jak takie ciotki, które cie widziały jak byłeś brzdącem w pierwszej klasie ; x
Muszę zrobić jeszcze 3 breloki i zakładkę do końca tyg.