wszystko się przejaśnia.
zdecydowanie to był dobry weekend.
trzeba się odchamić co jakiś czas.
no może nie co tydzień i nie wracać do domu, kiedy normalni ludzie idą do sklepu po bułki... oj tam.
czuję, wiem, jestem przekonany, że to będzie dobry maj, dobry czerwiec i zajebiste wakacje.
fakt, moje myśli i plany są aż za dalekosiężne, lecz jestem tych rzeczy pewien.
jest dobrze, po prostu.
przyjaciele, rodzina, satysfakcja.
burza była potrzebna, by to wszystko docenić.
_______
sam nie wiem.
może.
dlaczego nie?
znowu?
po co?
zaryzykować?
zaprzestać?