- ...Czy pożyczy mi pani telefon? Muszę zadzwonić do taty. Nie wie gdzie jestem, a moją komórka padła.
Popatrzyłam nieco zaskoczona na długowłosą brunetkę w niebieskiej bluzie.
- Oczywiście, nie ma problemu. Proszę.
Podałam jej swoje ustrojstwo, którego działania mimo milionów lat ewolucji nadal do końca nie rozgryzłam. Ludzie spoglądali ukradkiem na sytuację myśląc pewnie, że oto mają przed sobą najbardziej naiwną osobę jaką wydał ten świat...
A ja zastanawiałam się tylko nad tym jak telefon może być wart więcej niż coś tak delikatnego jak zaufanie, tym bardziej do kompletnie obcego człowieka.
- Nie odbiera. Dziękuję bardzo.
Zwróciła mi telefon i uśmiechnęła się uprzejmie.
Miło jest dla odmiany czasem doświadczać takich przelotnych, ale pozytywnych sytuacji :)