Hmmm...nie wiem, bovaryzm, do czego wyraziłaś swoje oburzenie, bo mogłaś do dwóch rzeczy: po pierwsze, że nikt z nas nie ubóstwiał pani R, a po drugie, że nie opłaca mi się przyjeżdżać na 1 listopada. Wyjaśnię tą drugą sprawę: 1 i 2 listopada to sobota i niedziela czyli zwykły weekend, a ja na weekendy nie będę przyjeżdżała bo, powtarzam, nie opłaca się jechać w sobotę 7 godzin pociągiem żeby się przespać w domu i wracać w niedzielę również 7 godzin. W piątek nie mogę wracać do domu bo po lekcjach nie mam fajnego pociągu, tylko byłabym w domu o 2 w nocy, dziękuję bardzo.
Za to przyjadę 8 listopada a wyjadę dopiero 12. Bo to DłUGI weekend. I przyjazd się opłaca.
Michalinko, my musimy się spotkać bo przecież mam coś dla Ciebie . Rzuć jakąć propozycję, byle nie weekend.