Nie bij za zdjęcie. Fajnie wczoraj było. Przyjechałam do Ciebie, naobiecywałam Ci cisateczko o którym w końcu zapomniałam, położyliśmy się u Ciebie w łóżeczku. Ale mi było dobrze, gdy tak sobie obok Ciebie leżałam, gdy byliśmy tacy wtuleni w siebie... Tak mi dobrze było, nie myślałam o niczym, liczyło się tylko to, że Ty jesteś obok, tak blisko. A potem co się działo, to nie zdradzę szczegółów. Ale też było fajnie mimo, że tak mało czasu mieliśmy. A gdy już było po wszystkim to nie wiem, skąd mi się to wzięło i co mi odbiło...
Mumia, mumia, mumia!
Twoja mina (a dokładnie palm face): bezcenne. A potem wyjazd do Katowic. Miało byś krótko i było. Można by powiedzieć, że nawet za krótko. Ale jakoś się wyrobiliśmy. A co do butów: masz rację i ja się w pełni z Tobą zgadzam. Ale to nie jest tak łatwo iść i wydać tyle kasy jak ma się jej malutko i dochodów brak. Niestety, życie. A pożyczenie od Ciebie pieniędzy nic nie da. To kiepskie rozwiązanie. Tymczasowe.
Widzieliśmy się także w niedzielę. Bardzo się cieszyłam z tego spotkania. Niestety, spoykamy się a po dwóch dniach ja już zaczynam bardzo za Tobą tęsknić. Więc bardzo się ucieszyłąm, jak zdecydowałeś się przyjechać w tą niedzielę. Ładna pogoda, spacer na rynek, lody, spacer po parku. Nic wielkiego niby ale mimo wszystko urocze. Takie normalne... Ale w pozytywnym znaczeniu.
B.
Użytkownik theskywalker
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.