Jednak czasami fajnie jest odwiedzić nowe miejsca, chociażby na krótką chwilę, jechać do wyznaczonego punktu 4 czy 5 km, ciągle słysząc, że jest to niedaleko. Patrzeć na te dziwne miny ludzi, których mijamy, bo przecież nie jesteśmy znajome. Spotkać nowego psa. Zyskać nowe perfumy. Poruszać filozoficzne tematy, i te na które większość normalnych ludzi nie rozmawia. Zjeść ze smakiem całe jabłko, bez grymaszenia, że nie jest obrane. Jechać rowerem z górki i cieszyć się jak małe dziecko, bo to przecież one mają w sobie najwięcej naturalności, ale też zejść i powiedzieć, że już dalej się nie jedzie, bo nie. Było warto! J