spring

Cześć. Dobry wieczór.
Dwudziesta pierwsza pięćdziesiąt.
Rodzice już dzisiaj wrócili do domu, jednak Paulina została tu, no.siostra chociaż dotrzymuje mi towatzystwa z najbliższej rodziny, sympatycznie i irytująco, haha. Znowu osimniogodzinne lekcje w szkole,trudno.
Ej, chce kogoś. Wiadomo, chęć by mieć jego przy sobie, tej wybranej osoby. Ale. Ja pierdole no co ja tu się będę wypowiadać. Irytujące czekanie, irytujące wpatrzanje się innych, jednakże nieumiejący rozpczęcie znajomości, klasyfikacja o jeden stopień do tyłu. Brawo, piękny szczebel. Chcecie jakiejś "miłości", co z tych chęci jak nie widnieją czynności w stronę zdobycia tegoż celu.
Przrchodząc w zmianę tematu, wiecie, czasami jest fajnie mieć przy jakiejś czynności, tak jakby poczucie powrotu tej czynności, jakby wspomnienie, które ożyło wdanym momencie, cudowne uczucie. Oczywiście te pozytywne wwspomnienia. Potrzebuje czegoś. Powiedziałabym kogoś. Boże daj mi odwagi i szczęścia. Wierzę w Ciebie. Wy też wierzcie, warto.
I doceńcie to co macie. Rodzinę, drugą osobę, z która dzielisz się miłością, przyjaciół.
No jutro szkoła i punkt piąta czterdzieści get up with bed.
Więc,
Dobranoc:)