Ludzki umysł to niepowtarzalna maszyna, która potrafi dosłownie wszystko. Nie tylko potrafi zapisywać przydatną wiedzę, jak i wspomnienia (te dobre bardziej; złe już trochę mniej). Umysł ma to do siebie, że potrafi wyprzeć te myśli i te uczucia, których nie chcemy - możemy je zepchnąć na dalszy plan i wrócić do nich w odpowiedniej dla nas chwili. Umysł sam w sobie to coś wspaniałego, bo oprócz powyższych możliwości daje nam także to coś co zwane jest potocznie wyobraźnią. Można się o tym przekonać na przykład czytając książkę - wtedy nasza wyobraźnia podsuwa nam pewne obrazy, które są odzwierciedleniem poszczególnych liter, słów, zdań i stron. To coś niesamowitego, bo każdy człowiek czytając tą samą książkę ma podsuwane inne obrazy - dlatego też oglądając potem ekranizację mamy wrażenie, że to jednak nie to co być powinno. Ja osobiście mam tak wielokrotnie. Lecz nie o książkach i ekranizacjach chciałem pisać. Ludzki umysł może się rozwijać z każdym zdobytym doświadczeniem, z każdą podjętą decyzją, z każdą cząstką wiedzy, ale bywa i tak, że ulega on swego rodzaju degradacji, kiedy nasz mózg skupiony jest tylko na jednej rzeczy i jest odcięty od źródła realnego świata. I mimo tego, że to "tylko" umsył to kiedy on ulega degradacji to także pozostała reszta zaczyna ulegać temu samemu zjawisku. Dziwne, a jednak prawdziwe - następuje swego rodzaju reakacja łańcuchowa, która z początku postępuję powoli, aby w końcu przybrać na sile i zdegradować wszystko do samych podstaw. Umysł ludzki to bez wątpienia coś pięknego. Ale czy może być niebezpieczny? Zdecydowanie tak. Czy nie bywało tak w historii, że ludzie wpływali swoim umysłem poprzez manipulację na pozostałych ludzi i ich umysły, co było poważne w skutkach i doprowadziło to do nie jednego konfliktu. Ale czy nawet teraz w XXI wieku nie jest to obecne? Oczywiście, że jest. Niektórzy nie widzą tego, że media wszelkiego rodzaju manipulują naszymi umysłami, abyśmy pozbyli się własnego zdania tylko uwierzyli w to co oni chcą nam przekazać a jednocześnie wbić nam to do głowy, abyśmy uznali to za prawdę. To niekorzystne zjawisko, bo prowadzi to do państwa utopijnego, ale bezmyślnego - kierowanego przez jedną osobę lub grupę osób, które mają z tego korzyści, a ludzie z czasem wierzą, że tak ma być i tak jest dobrze. Dobrze, że jednak istnieją jeszcze tacy ludzie, którzy nie poddają się temu zjawisku. Walczą z nim i próbują "wyleczyć" tych "zarażonych". Każdy powinien mieć swoje zdanie, własne myśli i świadomość, że takie zjawisko istnieje i trzeba z nim walczyć. To nie jest walka z wiatrakami. To jest możlwie, ale trzeba chcieć. Trzeba mieć czysty i otwarty umysł.