Kolejny genialny dzień.
Jednak nie jest tak źle, myślałem, że będzie znacznie gorzej a tymczasem jest w porządku wszystko.
Na szczęście.
Kolejny genialny trening.
Powolutku, małymi kroczkami wracam do formy.
Powtarzamy podstawy, jest ok.
Słowa trenera podczas powrotu do domu.
Bezcenne.
Każdy z Nas obrał inną drogę.
Jedny wybierają alkochol.
Drudzy narkotyki.
Trzeci jeszcze jakieś inne używki.
A ja?
Moja droga to sport i ciągła praca aby być co raz lepszym sportowcem i człowiekiem.
To moja droga.
Najlepsza, jaką mogłem obrać.
Odnalazłem się chyba na tym świecie.
Na chwilę obecną, mogę to stwierdzić.
" Hej, bracie, chodź, pokaże Ci mój świat.
Wszyscy biegną gdzieś, a tu wolno płynie czas.
Na ulicy wieje chłodny wiatr. "