Na zdjęciu powyżej mój tata w kasku ochronnym z kopalni <napinka> ("Zasady BHP muszą być zachowane", jak to powiedział ) podczas pokazu pirotechnicznego.
Kiedy tak sobie lał deszczyk, dziesięć minut po północy, z LARMEM zadzwoniło do mnie kilka takich jednych . Nic praktycznie nie słyszałam, ale nie paczmy na to ;** (z jednej strony fajerwerki, a z drugiej one
), bo i im dziękuję ;*** Do Siego dziewczynki;**
Aha! I... czy ja usłyszałam, że Radek mnie kocha? Musicie mi to wyjaśnić... ^^