nigdzie nie pojadę na wakacje, będę siedziec i oglądać Harry'ego Pottera. +pojade na Jarocin i urodziny babci (zamiast Woodstocka, hell yeah!) typowo, na Woodzie nikogo fajnego chyba nie będzie, a na Jarocinie happysad, SNL, M.Peszek i wiele innych spox zespołów. masakra, Wood nam sie jebie. a obóz? chujowe terminy, chyba wgl nie pojadę. tak bywa, joł.
na zdjeciu ja z tata + moj lód. xd
mama robila w Kórniku, dokładniej - w takim ogrodzie/parku z drzewami. coś o dendrologii, obok zamku/pałacu w Kórniku. ładnie było, ahh *o* ogólnie długi week dobrze spedzony, Żerków, kajaki, rowery, kręgle, BITA ŚMIETANA. najlepsze lody na świecie - z bitą śmietaną i czekoladową posypką, jedzone w parku na ławce w deszczu. joł, było milutko. teraz pingwiny, jutro polski, diagnoza z geografii, pis, joł.