Zdjęcie zostało zrobione w kwietniu (dokładnie w Wielki Piątek, co wnioskuję po swoim "obowiązkowym" czarnym stroju) i od tej pory takie spotkanie ani razu się nie powtórzyło.
Nie wiem, czemu o tym piszę. Mam świadomość, że tu, na szarym końcu Internetu i tak nikt tego nie zechce przeczytać. Osoby, dla których liczy się moje zdanie i tak na pewno wiedzą, co mi w duszy gra.
Wnioskuję więc, że piszę po to, by się wyżyć psychicznie.
Śpieszmy się poznawać ludzi - tak szybko się zmieniają. Taka myśl powraca do mnie co jakiś czas. To smutne, gdy ktoś zmienia się na gorsze. A gdy chodzi o kogoś nam bliskiego... Jednak najsmutniejsze jest, gdy nie pozostaje nam nic innego, niż pogodzić się z tym, że tą osobę w pewnym sensie straciliśmy.
Doszłam do wniosku, że nie jestem już "sweetaśna". Popracowałam nad tym i udało się. Teraz czuję się w pewnym sensie dumna z siebie. W końcu - mam z czego. Nie traktuję już ludzi jak przytulanek. Mam inne rozrywki niż siedzenie w fokusie. Jeśli muszę robić coś na pokaz, w zupełności wystarcza mi taniec. Nie naśmiewam się z ludzi, bo są inni. Tak. To są powody do dumy.
Inni użytkownicy: kikakika1997ladymoonlighttommladekbembamztikdanielo90xanciaaatrutekjadziakowalskaoddajciemiphotobloga
Inni zdjęcia: Kiedyś w ogródeczku :) halinamSynuś nacka89cwa2025.07.29 photographymagicKrwawodziób slaw3001549 akcentovaWiele hanusiekSłynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawste