Porzuciłam to wszystko tak naprawdę do końca
Rozerwana doszczętnie nagłym przekonaniem
Łapiąc Twoje słowa tak jak promienie słońca
Wiosną i tak jak lepkie jesienne zadumanie
Zatrzymałam Cię w sobie jak wspomnienie sprzed lata
Pisząc Ci słowa cierpkie i ciężkie jak ma dusza
Tak jak ogień mnie parzy Twoja dezaprobata
Dzwoniąc dzisiejszej nocy nie będę Ci cenniejsza
Umierałam, umarłam, zostając poskromiona
Czując na szyi oddech i dotyk twego ciała
Bez gruntu pod stopami w Tobie tak uniesiona
Szeptem, wrzaskiem i sercem brałam to, co dawałam
I zamknęłam Cię w sobie, jak w świątyni zaklęty
Znów otaczasz mnie sobą gdy zamykam swe oczy
Wtedy piszę Ci listy, jak namiastka poety
Nie opuścisz mnie póki nie uwolnię się z nocy
Czasem się zastanawiam czy nie myślisz czasami
Że mógłbyś mnie naprawić i znów wziąć mnie na ręce
Czy nie jesteś świadomy, że mnie śledzisz latami
Ciągniesz w przeciwną stronę kiedy przed siebie pędzę
Opuść więc moje ciało, opuść moje pragnienia
Nie chcę być moim diabłem, twym wyrzutem sumienia
Zerwij moje łańcuchy, rwij łańcuch zniewolenia
Ze mną do swego końca nie osiągniesz spełnienia
https://www.youtube.com/watch?v=sXzDu071RdQ
Inni użytkownicy: bartpklolitka1020itaaachiluk98matvbasialisdsrrd234giemzamichaelgmailcompatkawatiatkakmophoto
Inni zdjęcia: Ślub Kingi i Piotra namibiaAlkohol nie każdemu słuźy bluebird1116.6 idgaf94Biel i zachód purpleblaackMonster Out pamietnikpotwora:* patkigdNoski ... halinamZamek patkigdChoinka patkigdKościół Golubski patkigd