Won't you tell me your name?
Słucham non stop od Imprezy u Marty <33 A tak, przychorzyłam i wysmarkałam z siebie 10 kg kataru. Wszystko przez imprezę - co nie znaczy, że nie była fajna. Bo BYŁAA. Pstrykam 365, wczoraj byłam bliska przerwania ale się udało. Przypomina mi to, że powinnam zgrać zdjęcia z biby. Później. Baffy już po sterylce, stan szczurów: 7 przy tym dwa w drodze a o ósmej myślę. Ciągle myślę o Holdze, i chuj.
Helllo, I LOVE YOU.... <3
Pozdrowienia dla imprezowiczek, szczególnie dla Tyśki, z którą łączę się w smarkaniu.