Tak bardzo rozumiem, jest tak czyto.
Dlaczego nie mogę o tobie zapomnieć ? NIgdy cie nie posiadłam, przyzwyczaiłam się, a nie mogłam mieć. Czasem myślę, że to za to jaka jestem, za to jak dużo przykrości wyrządziłam ludziom, na których mi kiedyś zależało. Ta niepowstrzymana nuda, nad którą tak pragnę zapanować. Ludzie mają uczucia Asiek. Kogo to obchodzi ? No kurwa kogo to obchodzi, czy rzeczywiscie ktoś teraz potrzebuje pomocy??? Każdy widzi tylko swój jebany koniec nosa. Spotkać CIe gdzieś na końcu świata i nie mówić nic, po prostu mieć CIę przy sobie. Kilka miesięcy do przodu, rok w tył. Co znów poszło nie tak ? Pogodzić się z tym, że nie zmieni się to jak ludzie postrzegają tą chujową inność czy czy przestać wierzyć, że zmów sie odezwiesz. Nie mam siły się uśmiecha, być kimś innym, a ty nie masz odwagi patrzeć na to co się ze mną dzieje. Zapominamy o ludzich, nie dajemy im dojść do słowa, a może właśnie to co najważniejsze zabieramy sobie sami. Sama sobie robię krzywdę...