Jest tak cudownie <3 Zepsuł się dziś dysk w laptopie, kolejna świtna wiadomość. Teraz gdy jest mi tak potrzebny on zechciał się popsuć i zostałam bez laptopa pewnie na conajmniej 2 tygodnie, a Marcysia jeszcze nie oddali. Tak bardzo nie mam już siły. Grzyb też postanowił się pogniewać, chyba się nie dogadamy, bo ja już mam dość humorków. Dzisiejsze wiadomości mnie załamały. Boję się przyszłości, wszytsko zaczyna się walić i nie mogę nic z tym zrobić. Tak strasznie chce mi się ryczeć. Nie wiem jak to zrobię, jakim cudem mi sie uda...