Kanapka na szlaku smakuje lepiej, niż gdziekolwiek indziej.
Z wielu powodów...
ale najwazniejszy jest chyba ten, że w żadnym innym miejscu nie zje się drugiego śniadania
w otoczeniu tak cudownych widoków.
Chciałoby się wrócić tam, na południe...
czy to w Tatry, czy w Bieszczady, czy chociażby Karkonosze.
Ale trochę trzeba poczekać i przebrnąć przez tę mniej ciekawą część roku.
Ciężko zebrać siły..gdy tak bardzo ich brak.
Ale jakoś przetrwam.