Jest źle...
Czuje że tracę to, nad czym mi najbardziej zależy. To, czego sie najbardziej boje. No ale cóż, takie jest życie.
Kursy się zaczęły, w week nawet nie mam czasu zjeść, a już nie wspomnę o spotkaniach z Meterką.
Dobrze że to tylko przez 4 tygonie ;)
Teraz tylko aby zdać kurs i zaliczyć semestr i będzie dżi :D
Byle do świąt ...