chaos się przydaje. lubię w nim wykrzykiwać wszystkie swoje uczucia - wszystkie te, których w ciszy nie wypowiedziałabym nawet szeptem. wszystkie tak banalne, tak proste w wyrazie a jednak zasłaniające się dziecięcym zawstydzeniem.
chaos się przydaje. nikt w nim nie patrzy na porządek. moje umysłowe szufladki nie muszą być posortowane. mogę swobodnie uciekać, oszukiwać, bić i szarpać nie ponosząc żadnych koncekwencji.
chaos się przydaje. czasem...
bo kto potem posprząta za mnie to gówno?.
dziękuję za uwagę. do zobaczenia.