JAKIŚ TAKI DZISIAJ ZMĘCZONY JESTEM...

A NIC TAKIEGO NIE ROBIŁEM.

OSTATNIE DNI BYŁY W MIARĘ INTENSYWNE.

MIAŁEM SPORO ZALICZEŃ I NIE WIEM DO KOŃCA JAK SOBIE Z NIMI PORADZIŁEM, MAM NADZIEJĘ, ŻE SZCZĘŚCIE DOPISZE I UDA SIĘ ZDAĆ.

MUSZĘ PRZEZ WEEKEND NAPISAĆ JESZCZE WYPRACOWANIE O CRM, ALE NIE WIEM CZY MAM MATERIAŁY. 

DAWNO MNIE NIE BYŁO W PRACY, ALE W PRZYSZŁYM TYGODNIU WRACAM. ZDZIWIŁ MNIE DZISIEJSZY SMS, ŻE MOŻLIWE SĄ KARY, ZA TO ŻE KTOŚ SIĘ NIE STAWI, CHOĆ OKREŚLIŁ SWOJĄ DYSPOZYCYJNOŚĆ. SZCZERZE? MAM TO GDZIEŚ, SKORO NIE BYŁO TAKIEGO PUNKTU W UMOWIE. JA RACZEJ ZAWSZE JESTEM NA CZAS, WIĘC TO MNIE RACZEJ NIE DOTYCZY, CHOĆ NIGDY NIE WIADOMO.

CHCIAŁBYM ZALICZYĆ WSZYSTKIE EGZAMINY W PIERWSZEJ POŁOWIE LUTEGO, ALE ZOBACZYMY JAK TO BĘDZIE.