Patrze w niebo. Znow jestes. Znow przez ciebie cierpie. Znow przez ciebie zamieniam sie w potwora. Bol. Meka. Niebezpieczenstwo. Strach. Sila.
Mimo to fascynujesz mnie. Wszak to ty, w pewnym sensie, kierujesz moim zyciem. Przez ciebie staje sie kim innym. I tak do konca zycia. Kocham i nienawidze.