PROLOG :
- Faye.. nie wiem co mam zrobić z Niallem. Niby się stara, ale z drugiej strony mnie zaczyna olewać.
Szatynka uniosła jedną brew górę i od razu było wiadomo, że nie uzyska odpowiedzi jakiej oczekuje, po chwili Faye spuściła z tonu i powiedziała z uśmiechem.
- Może czas najwyższy żebyś mu pokazała, że Tobie też zależy?
- Ale..
- Żadnych ale! To już zbyt długo trwa, okaż w końcu trochę uczucia - klepnęła przyjaciółkę w ramię i wstała od stolika.
- To nie jest takie łatwe, sama wiesz, że mam z tym problem - Cheryl gwałtownie ruszyła za Faye.
Faye przyspieszyła kroku jak to miała w zwyczaju, wymijając kolejne osoby na korytarzu, kiedy doszła do swojej szafki w końcu się zatrzymała, a zdyszana Cheryl po chwili stanęła u jej boku.
- Posłuchaj mnie Cher .. jeśli naprawdę Ci zależy to nie masz innego wyjścia, bo inaczej w końcu stwierdzi, że
nie jesteś zainteresowana i się zniechęci. Ciągle gada o Tobie Harry'emu, ale zaczyna tracić jakąkolwiek nadzieję
na to, że w końcu zwrócisz na niego uwagę.
- Naprawdę mówi o mnie? - w oczach dziewczyny można było zauważyć małe tańczące iskierki
- Tak! Bez przerwy, więc proszę Cię, powiedz mu w końcu co do Niego czujesz, dobrze? Bo pomyśl .. przecież to będzie i dla Ciebie dobrym rozwiązaniem i dla Niego, a im dłużej będziesz to ukrywała tym prędzej możesz go stracić.
- Chyba masz rację, nie chciałabym Go stracić, w żadnym wypadku. Powiem mu, przemyślę to dokładnie i mu powiem. Dziękuję, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła. - uśmiechnęła się szeroko i przytuliła się do Faye.
- Z pewnością byś zginęła w tym wielkim świecie.
- Och, no bez przesady! Dobra, ja mam teraz matmę. - dziewczyna zaczęła się powoli oddalać i kierować się w stronę klasy - Widzimy się na lunchu, tak? Do później!
- Tak, do zobaczenia.
Wzruszyła ramionami i ukucnęła, otworzyła swoją szafkę, zaczęła wyciągać z niej książki potrzebne jej na lekcję historii, zamknęła ją i stanęła na równe nogi. Kiedy ruszyła w stronę klasy drogę zaszła jej wysoka blondynka.
- Natalie .. - syknęła przez zęby
- Och, Faye cóż za miłe powitanie! Nie przyszłam tu na pogaduszki, chciałam Ci coś wspomnieć o Twoim słodkim chłoptasiu.
- Chłoptasiu? Radzę Ci się trzymać od Niego z daleka, bo pożałujesz.
- Ja mam się trzymać? Lepiej powiedz to Dianie, bo to w końcu z nią się tak świetnie zabawiał na imprezie u Mitchela..
macie prolog, mamy nadzieję, że się podoba i akcja na pewno się rozkręci :) i nie zabijajcie za przerwanie w takim momencie, trzeba trochę potrzymać w napięciu :D
już jutro pierwszy rozdział!