No witam.
W sumie, życie jest śmieszne i krótkie, a sam świat jest mały.
Mam tutaj zamiar poopisywać co ciekawsze wydarzenia z pracy.
Słowem wstępu oraz o mnie:
1. Rocznikowo mam 21 lat.
2. Nie jestem normalnym człowiekiem w negatywnym znaczeniu tego słowa.
2.1. Nie ma normalnych ludzi, albo są poupychani po psychiatrykach (chociaż byłem i nie widziałem).
3. Miejscowość jest fikcyjna (lepsze to niż Rypin [lub Sosnowiec]).
4. Zdjęcia w większości będą przedstawiały naturę, bo mi się podoba i tak będzie. No.
5. Blog mam zamiar utrzymywać w cieniu humoru, nie liczcie tu na dowcipy o ślepym strzelającym z łuku, bo myślał że to harfa.
6. "Ochraniam" czy tam "cieciuję" (jak kto woli) salon samochodowy, w większości nocami, sobota od 14, niedziela od 8 rano. Drugi ziomek dochodzi o 22. A że jest jebnięty, bo to mój znajomy, to czesto przychodzi i wcześniej.
7. Ogólnie jest nas czterech, ale zmiany trzymamy w niezmienionym raczej składzie.
8. Druga zmiana to mendy i chuje, bo przestawiają śmietnik cały czas.
9. Zapomniałem napisać, że będą wulgaryzmy? Oj, będą. Szczególnie w "Pieśni o wkurwionym ochroniarzu", którą opracuję w (najprawdopodobniej) trzecim wpisie.
10. Czasem zdarza się chlać w pracy, nigdy w dni powszednie (zgodnie z zasadą "Człowiek haruje cały tydzień a chlać może tylko w weekend").
11. Na ewentualne pytania będę odpowiadał w kolejnych wpisach.
Dużo coś tych punktów, nie? No w porownaniu do instrukcji przeciwpożarowej na którą tylko zerknąłem (potem się spaliła) to mało, więc spoko.
Biorę się do opracowania drugiego wpisu, póki co durniejsze sytuacje nie wyleciały mi z głowy. No!