Biore się za siebie. Fizycznie i psychicznie!
Nie ma załamywania. Trza do przodu iść :)
dziś:
-cukierek, herbatniki, wafle ryżowe, pomarańcza, jabłko.
Co z obiadem :( ??
Jego zapach przyprawiał o dreszcze, jego dotyk był doskonały! Czuły, delikatny, romantyczny, namiętny, przyjacielski, przepełniony miłością. Jego spojrzenie... Czasem zwykłe. Czasem wydawało się, ze "mówi oczami"... Pełno w nich było uwielbienia i pełno porządania, troski ale przede wszystkim prawdziwej miłości- tej wyjątkowej. A wargi były delikatne, nienasycone... Ramiona. To w nich czuło się błogość, spokój... niespotykane dobro, zapomnienie. 3<