Wracaj z zajęć z koniem z mokrym czaprakiem.
Dzisiaj po obiadku do stajni w końcu. Miłe zaskoczenie-konik czyściutki. Najpierw jeszcze na pastwisku trochę poustępowałyśmy od nacisku, potem osiodłałyśmy się i na ujeżdżalnie. Dużo dziś pokłusowałyśmy i też sporo pogalopowałyśmy, na Tajge narzekać nie mogę, bo fajnie chodziła, był mały problem z galopem na prawą stronę, bo ona będzie robić pół kółka i stop, ale dałyśmy radę, no i coś dziś strasznie z jednej strony do środka ciągła, ale i tak fajnie popracowałyśmy. Haha ona jest taka słodka, jak się tak na te biedne drągi napala, mój koń całą jazdę mógłby przechodzić drążki. Wymęczyłam ją troche dziś, ale musimy zrzucać zbędne kilogramy po zimie hihi :D