Tak bardzo mi Cię brakuje ..
i nawet gdy mówię, że tak nie jest!
nawet gdy się zazekam i nawet gdy całują mnie inne usta czy dotykają inne ręce.
tak bardzo Cię uwielbiam, że aż nie radzę sobie sama z sobą.
bo nienawidze się za to! nienawidze się za to, że aż tak byłam w stanie się do Ciebie przywiązać.
i wkuria mnie to okropnie!. bo gdybym tylko mogła panować nad tym.. nie byłoby tak. nie byłoby tak na pewno!.
mimo, że nie jestesś ideałem..
mimo, że wcale nie jesteś taki jakiego sobie wymarzyłam..
mimo, że Cię tu nie ma..
mimo, że jesteś idiotą!
mimo, że wkurza mnie tak często Twoje głupie zachowanie.czyny.słowa.
mimo wszystko .
to bez sensu, że od takiego długiego czasu jesteś przy mnie.. (gdy jest dobrze i gdy jest źle.. rozmawiasz ze mną prawie codziennie.. masz mnie za kretynke i za wspaniałą istotę.. często denerwujemy się nawzajem a jednak zawsze potrafisz każdy mój głupi problem czy zachowanie obrócić w żart.. tak, że sama zaczynam się smiać.. uwielbiam Cię za to!) lecz nie ze mną. (!?)
przepraszam za moje zachowanie..
przepraszma za to ze użalam się nad sobą..
pzrepraszam, że moje głupie problemy
bo wiem, że w porównaniu z innymi waszymi problemami.. moje są bardzo malutkie.
przeparszam, że płaczę..
przeparszam, że histeryzuję..
przeparszam, że robie w okół siebie tyle zamieszania..
przeparszam, że żyje..
przeparszam za to..
przepraszam siebie..
przepraszam Was wszystkich..
przeparszam Ciebie.
jest mi tak maksymalnie źle, że chciałabym zniknąć.
zrobić: raz..dwa..trzy..
i wielkie BUM!
lecz wiem , że uciekanie od problemów to nie wyjście z nich..
więc wypompowana z sił.
idę dalej..
z podniesioną głową!
choć bez Ciebie .
wiem też , że to moje 'złe samopoczucie' to przejściowa sprawa
bo ejstem dość silną osobą
i cieszy mnie aż tyle rzeczy , że nie dałabym rady się aż tyle smucić.
=(