Pierwsze 5 godzin zaliczone.
Kto by pomyślał, że grupa będzie taka spoko? Zero plastiku, zero durnoty, jeden chłopak. Mnie pasuje.
Ogólnie ćwiczenia były dość zróżnicowane i było ich z 5. W sensie wykład i ćwiczenie na rozluźnienie, przez które bardziej mogliśmy poznać samych siebie i trochę dokształcić. Podobało mi się, że każdy wyrażał swoje zdanie i zlewał na opinię innych.
No cóż, kursie. To do następnej soboty. :3