Codziennie to samo...
Wstaje, pytam koleżanke czy jeszcze żyje czy już ją zdmuchneło (żąrcik :D) haha jem sniadanie, wychodze, gram, nudze sie...
wracam do domu, siadam na kompa, robie cos tam, jem kolacje, czesem z kims posms-uje i póde spac....
Codziennie to samo... Czasami ta rutyna mnie dobija, a i tak nic nie robie zeby ją zabic... trudno
Pomyśle sobie jeszcze tylo 2 tygodnie, a póżniej zmiana i inna rutyna...
Trudno...
Przy duchu trzyma mnie tylko muzyka...
Moze kiedyś sie to zmieni...
Może...