Nic tak nie boli jak usłyszeć "nie pasujecie do siebie"
od osoby, która w zasadzie towarzyszła i towarzyszy mi od samego początku mojego życia....
Ani wygląd, ani pieniądze się nie liczą gdy w grę wchodzi szczere uczucie.
Tak trudno to zrozumieć? Czy tylko ja jestem tak posrana ze swoim postrzeganiem świata.
Co raz to bardziej zastanawiam się nad sensem tego wszystkiego. Czy to aby faktycznie jest to?
Czy warto, żeby On się tak poświęcał dla mnie, jeżeli nie wiem ile jestem w stanie wytrzymać....
Chociażbym chciała, tego nie jestem w stanie określić. Zależy mi, ale zbyt dużo wątpliwości zasiali w moim sercu.
Zbyt dużo... Boje się... Boję się tego, co stanie się gdy podejmę decyzję... Cienie? Tak, cienie dwojga ludzi...
Przepraszam, że wyłączyłam telefon. Może to jutro przeczytasz.
Nie chciałam napisać Ci czegoś, czego później bym żałowała.
Niech to wszystko się skończy już w grudniu.... Ja mam dość...
Przepraszam....
__________________________